niedziela, 6 września 2015

Naruto na nowo -3.

Naruto na nowo -3.
Naruto wszedł do domu. Od razu wziął się za układanie swoich nowych ubrań. Pochował ciuchy do szaf, a pomarańczowe kombinezony wyrzucił do śmietnika. Na końcu przymierzył ciężarki.
-Instrukcja zmiany wagi – przeczytał Uzumaki z kartki przyczepionej do pudełka. – Aby zmienić wagę należy dodać lub ująć chakry, aby szybko je zdjąć należy skupić trochę chakry w ciężarkach i wypuścić ją w jednej chwili – przeczytał wszystko z kartki na głos. - Trzeba je sprawdzić.
Mimo późnej godziny Naruto szybko wybiegł z domu i ruszył na polane. Słońce już zachodziło, ale na ulicach było jeszcze sporo ludzi. Nie zwracał uwagi na innych, po prostu biegł przed siebie. Po kilku minutach dobiegł na mała polankę. Dodał trochę chakry i przebiegł ze sto metrów, gdy uznał, że może zwiększyć jeszcze wagę schylił się, ale zanim dotknął ciężarków, zemdlał. Padł na ziemię nie przytomny. Słońce zaszło, jedynie co było widać to jego blond włosy, po za nimi cały wtopił się w okolicę, bo miał ciemne ubranie.
Naruto obudził się na polanie, niebo było zachmurzone, a słońce już zachodziło. W powietrzu czuć było spaleniznę, a niedaleko było widać unoszący się dym. Wstał i pobiegł w miejsce unoszącego się dymu. Gdy dobiegł do palącej się wioski, stanął zamurowany. Konoha była cała w płomieniach, z daleka było widać wielkie ślady, które na pewno nie były od człowieka. Nagle w powietrzu rozniósł się głośny ryk. Blondyn od razu pobiegł w tamto miejsce. Gdy dobiegł ujrzał dziewięciogoniastego lisa, który pazurem przebił dwoje ludzi, wysokiego blondyna i kobietę z czerwonymi włosami, niedaleko nich było małe dziecko na ołtarzu. 
-KYUUBI! – wykrzyczał, ale jego krzyk nie zwrócił nikogo uwagi–„Co tu się dzieje?”
Gdy się rozejrzał zobaczył niedaleko niego w krzakach jakąś postać w pomarańczowej masce.
-Jeszcze zdobędę Kyubiego i zniszczę Konohe – usłyszał męski głos z za maski.
Chciał podejść bliżej, ale upadł na ziemię nie przytomny. Obudził się zlany potem na polanie, na której zemdlał.
-Ale dziwny sen – powiedział do siebie, siadając na ziemi. Posiedział kilka minut, próbując pozbierać myśli. W końcu dał sobie z tym spokój, zwiększył wagę w ciężarkach i pobiegł do domu. 
W domu wziął szybki prysznic, ubrał ciemne spodnie za kolana, niebieski podkoszulek z czerwonym wirem na klatce piersiowej, i czarną bluzę zakładaną przez głowę z kapturem i pobiegł na lekcje.
-------Koniec Akademii----

-Dobrze, dzisiaj odbędzie się egzamin na Genina – oznajmił Iruka wchodząc do Sali.
-Jak będzie wyglądał ten egzamin? – zapytał jakiś chłopak z kaca Sali.
-Egzamin zawsze wyglądał na teście ninjutsu, trzeba było pokazać klona przed rada nauczycieli, ale Sandaime-sama zmienił wygląd testu w tym roku. Odbędą się sparingi Taijutsu i ninjutsu. Nie bójcie się jonini, którzy będą senseiami będą nad wami czuwać. Idziemy na plac.
Dzieciaki wraz z nauczycielem wyszli na plac. W cieniu drzewa siedział Hokage, wokół placu byli różni jonini, Naruto rozpoznał dwóch, których spotkał kiedyś i podglądał ich. Byli to Kakashi i Gai. Zawsze go przyłapywali, aż w końcu zaczęli z nim trenować podstawy.
-Witajcie drogie dzieci – przemówił Hiruzen. – Tak jak pewnie Iruka wam powiedział odbędą się sparingi. Każdy odbędzie jedną walkę, o to czy zostaniecie geninami zdecyduję ja oraz ci shinobi – wskazał na joninów zebranych wokół placu. Jesteście gotowi?
-Tak Hokage-sama! – wykrzyczeli wszyscy.
(Jako, że nie chcę mi się za bardzo opisywać tych walk, opiszę tylko ze dwie.)
-Dobrze zostały dwie walki! –krzyknął Iruka. –Kira Uchiha kontra Yuki Tireno.
Czarnowłosa dziedziczka Sharingana wystąpiła na środek pola, tak samo zrobiła białowłosa rówieśniczka. Yuki ubrana w żółty podkoszulek i ciemne spodnie z wieloma kieszeniami na małe rzeczy. Podobnie była ubrana Kira tylko, że na plecach podkoszulka miała herb klanu Uchiha.
-Start! – wykrzyczał Iruka.
Dziewczyny od razu się na siebie rzuciły. Kira od razu zaczęła od prawego sierpowego, który został uniknięty, a następnie lewy prosty, który został zablokowany. Yuki nie została dłużna, zaczęła serię wykopów. Mimo, że jej kopnięcia były mocne, to były tak wolne, że Czarnowłosa wszystkie uniknęła. Atakowali się w taki sposób przez kilka minut. Następnie przyszła kolej na broń białą. Obie dziewczyny wyjęły po dwa kunaie. Prawym kunaiem atak, a lewy parowanie. Tak uczono dzieci w Akademii. Te starcie było szybkie, bo trwało zaledwie pięć minut. Obie dziewczyny były już wyczerpywane, ale było widać, że białowłosa jest w gorszym stanie. Kira zaczęła składać pieczęci na ostatni atak.
-Kula Ognia! – wykrzyczała dziewczyna. Wielka kula z ognia pomknęła w dziewczynę, która stała sparaliżowana.
-Yuki!- krzyk Iruki rozniósł się po placu i okolicy. 
Gdy ogień był prawie przy twarzy dziewczyny, Gai dzięki swojej prędkości i otwartej czwartej bramie złapał dziewczynę i uniknął ataku Kiry.
-Medyk! – krzyknął Hokage.
-Nic jej nie jest, jest tylko wyczerpana – powiedział medyk po sprawdzeniu stanu zdrowia dziewczyny. – Podobnie jest z Kirą Uchiha – wskazał na czarnowłosą dziewczynę, która siedziała obok swojego brata.
-Dobrze, kontynuujmy – powiedział Sandaime do tłumu.
-Naruto Uzumaki, kontra Sasuke Uchiha – wywołani ustawili się przed sobą.
-Dalej Sasuke-kun! – pisk dziewczyn rozbrzmiał na polu treningowym Akademii.
-Poddaj się młotku – burknął Uchiha.
-Wal się – odparł blondyn.
-Start!
Naruto od razu się rzucił z pięściami na Uchihe. Prawy prosty, lewy sierpowy, prawy podbródkowy, mocne kopnięcie z prawej strony. Takie ataki co róż wychodziły z obu stron. Ataki Uzumakiego nawet nie tknęły Sasuke, ale za to ataki Uchihy trafiały blondyna.
-Poddaj się – powiedział Uchiha, gdy Naruto po raz któryś padł na ziemię po mocnym kopnięciu.
-Nigdy – powiedział cicho. Wstał, zacisnął ręce w pięści i pobiegł na Uchihę. Wymierzył szybkiego prostego w nos czarnowłosego, ale jego atak został Sasuke złapał rękę blondyna kilka centymetrów od twarzy brata Kiry. Mocy prawy i Uzumaki odleciał od czarnookiego.
-To nie ma sensu – powiedział Uchiha i uśmiechnął się tryumfalnie. – Jesteś słaby.
- Mam dość – powiedział Uzumaki.
-Widzisz sam się przyznajesz do swojej słabości.
-Mam dość bycia ciągle poniżanym. – Blondyn usiadł i zdjął ciężarki z nóg.
-Ciężarki? – zapytał niemo Uchiha. 
Chłopak wstał, rozluźnił wszystkie mięśnie i zamknął oczy. Skupiał chakrę wokół siebie. PO kilku sekundach złożył pieczeć, której żaden genin nie znał, ale za to Sarutobi i jonini ją poznali.
-Kage Bunshin no Jutsu – obok Uzumakiego pojawiły się cztery klony.
-Skąd on zna Cieniste Klony? – zapytał sam siebie Iruka.
-Hoakge-sama – do Hiruzena podszedł Kakashi wraz z Gaiem – Sądzi pan, że Kyuubi mu pomógł.
-Nie wiem.
Gdy dorośli rozmawiali między sobą Naruto i jego klony ruszyli do ataku. Czarnowłosy zaczął coraz częściej obrywać. Klony niebieskookiego zajęły się odwróceniem uwagi czarnookiego, a oryginał podszedł go ot tyłu i podciął mu nogi. Gdy upadł wszystkie klony się na niego rzuciły i przygniotły do ziemi. Wszystkim trzynastolatką szczeny opadły do ziemi, geniusz klanu Uchiha przegrał sparing z Naruto, uważanym przez wszystkich za debila i idiotę. Podobny szok dostali jonini oprócz Kakashiego i Gaia, którzy wiedzieli na co stać blondyna.
-Ja dobrze widzę – powiedział Choji zajadając chipsy – Naruto pokonał tego gbura.
-Ale to kłopotliwe – skomentował Shikamaru.
-Koniec. Proszę o podejście tutaj wszystkich – powiedział Iruka.
-Dobrze, pokazaliście, że jesteście na bardzo dobrej drodze. Niestety nie wszyscy zostaną geninami. Iruka ogłosi za chwilę kto zostanie geninem i poda składy drużyn jak i waszych senseiów. – Naruto najpierw założył ciężarki i dopiero podszedł do grupy.
-…Drużyna 7, Sakura Haruno, Sasuke Uchiha…
-Taaak! – wykrzyczała różowowłosa.
-…Kira Uchiha i Naruto Uzumaki. 
Wszyscy członkowie drużyny siódmej różnie odebrali wiadomość z kim są w drużynie. Sasuke z jednej strony cieszył się, że jest w drużynie z Kira, z drugiej nie bytł zadowolony bo była Sakura i Naruto. Natomiast Sakura cieszyła się, że jest z Sasuke, a nie była zadowolona, że jest z Kirą i Naruto, Kira cieszyła się, że jest z Sasuke i Naruto, a nie była zadowolona z Sakury, Naruto nie był zadowolony z Sakury, miał neutralne podejście do Sasuke, a cieszył się, że jest z Kirą.
-Waszym senseiem będzie Kakashi Hatake – na dźwięk imienia i nazwiska Naruto ucieszył się, że trafił akurat na niego. Zapomniał już, z kim będzie w drużynie. – Spotkacie się na polu treningowym numer siedem za godzinę. 
-…Możecie już się rozejść, pamiętajcie tylko o spotkaniu z waszymi nowymi senseiami. 
Wszyscy się rozeszli w swoje strony. Niedaleko była rzeka wpływająca do jeziora więc było słychać różne głosy. Naruto wybrał się do Ichiraku Ramen na posiłek. Po godzinie wszyscy spotkali się na placu treningowym swojej drużyny. Sasuke ciągle posyłał Uzumakiemu wściekłe spojrzenie, póki nie dosiadła się do niego różowo włosa, nadal był zły o tą przegraną. Blondyn siedział na palu z zamkniętymi oczami. Sakura kleiła się do czarnowłosego, a Kira chichotała miny brata, która mówiła wprost, „Ratunku”.
-Ej dobe – odezwał cię czarnooki do Uzumakiego, gdy udało mu się zbyć Haruno.
-Czego? Nie mam ochoty na kłótnie.
-Jak to jest, że przez cały czas byłeś idiotą, a na sparingu udało ci się mnie pokonać? – Uzumaki tylko wzruszył ramionami i nic się nie odezwał. Kira widząc napinającą się atmosferę próbowała jakoś zaradzić bójki.
-A może tak, byśmy poszukali senseia, spóźnia się już godzinę. 
-Nie ma sensu, na pewno jest przy Kamieniu Poległych – odparł Naruto, a wszyscy posłali mu zdziwione spojrzenie. – Znam go za jakieś pół godziny przyjdzie – wstał z pala i zaczął rzucać kunaiami i shurikenami w drzewo oddalone o dwadzieścia metrów. W pewnym momencie jednego kunaia rzucił w innym kierunku co zaciekawiło wszystkich, po sekundzie rzucił drugiego kunaia. Drugi kunai trafił w pierwszy zmieniając jego tor. Teraz ten pierwszy kunai leciał prosto w koronę drzewa. Po kilku sekundach z drzewa spadł białowłosy staruszek.
-Ałłłł! – krzyczał masując sobie głowę. – Kto rzucił tego kunaia? – wskazał na ostrze trzymające miedzy dwoma palcami.
-Ja! – krzyknął Uzumaki .
-Gnojku wiesz kim ja jestem?
-Zboczeńcem – odparł.
-Jestem saninem.
-Ero-saninem? – zapytał zdziwiony. Białowłosy dostał napadu furii. Chciał już się rzucić na Uzumakiego, ale gdy uważnie mu się przyjrzał zobaczył w nim swojego ucznia, Namikaze Minato.
-Kim jesteście? – zapytał spokojny, co zadziwiło blondasa i reszte.
-Kira Uchiha.
-Sasuke Uchiha.
-Sakura Haruno.
-Uzumaki Naruto.
-„Ta, to na pewno on.”
-O Jiraya-sama – w kłębie dymu pojawił się spóźnialski.
-Kakashi? Ale żeś wyrósł – białowłosy staruszek poklepał Hatake po głowie. – Dostałeś drużynę? – zapytał na co zamaskowany skinął głową.
-Dzieci to jest Jiraya, jeden z saninów, a także sensei Yondaime – przedstawił staruszka Hatake.
-Yondaime? – zapytał czarnowłosy.
-Tak. To ja wam nie będę przeszkadzał. Na razie – sanin zniknął w kłębie dymu.
-Dobrze, no to przedstawcie się.
-Ja jestem Haruno Sakura. Lubię… – wzrok na Sasuke i chichot – Nie lubię Naruto i Kiry, chcę zostać silną kunoichi i… – znowu wzrok na czarnowłosego.
-„Fanka” – stwierdzi Hatake w myślach.
-Jestem Kira Uchiha. Lubię Naruto i treningi z moim bratem. Nie przepadam za spóźnialskimi. Chcę zostać silną kunoichi. 
-Jestem Sasuke Uchiha. Nie ma za dużo rzeczy, których lubię, chcę zabić Itachiego i odbudować klan. 
-Jestem Naruto Uzumaki, Lubię Kire, treningi i ramen. Nie lubię jak ludzie patrzą na mnie z góry i osób, które znęcają się nad słabszymi. Chcę zostać najsilniejszym shinobi. 
-Dobra to ja jestem Hatake Kakashi, lubię czytać, a to co nie lubię to się kiedyś dowiecie, moje marzenia to moja sprawa. Jako, że nie przepadam za testami, idziemy od razu po misje rangi D.
-YATA! – wykrzyczał Uzumaki.
-Nie drzyj się jakbyś dostał darmowe Ramen – skarciła go czarnowłosa.
I tak zleciało trochę czasu. Wszystkie tegoroczne drużyny geninów wykonywały misje rangi D. Przez te trzy miesiące Team Siódmy dał siwe znaki w Konosze, a szczególnie Naruto. Za każdym razem, gdy łapali kota uciekiniera, blondyn tworzył po kilka klonów, które robiły bałagan w całej wiosce. W obecnej chwili stali przed Sandaime Hokage.
-Dobrze dostarczycie ten zwój do Wioski Piasku. To jest zaproszenie na Egzamin na Chunina, na który zresztą i wy jesteście zapisani.
-Super! – wykrzyczał niebieskooki.
-Dobrze to my już idziemy – powiedział Kakashi, odbierając zwój. -Za pół godziny pod bramą.
-O nie – zaprotestował Uzumaki.
-My już jesteśmy spakowani, więc idziemy od razu – dodała Kira, a reszta jej przytaknęła. Mina Hatake zrzedła.
-Widzę, że ktoś się nauczył zapobiegać twojemu spóźnialstwu – zaśmiał się Hiruzen.
Po kilku minutach byli już po za obszarem wioski. Poruszali się gęsiego. Najpierw Kakashi, potem Sakura, następnie Kira, Sasuke i na końcu Naruto. Biegli tak przez cały dzień. 
-Stop!- krzyknął Uzumaki. – Tutaj się zatrzymamy na noc – oznajmił Jonin.
-Hai – odparli wszyscy.-Naruto idź po drewno na opał, Sakura, Sasuke idźcie poszukać wody, a ja i Kira rozłożymy namioty. Macie namioty? – zapytał Kakashi. Kira, Sasuke i Sakura przytaknęli głowami.
-A ty Naruto?
-Ja wolę spać pod gołym niebem – odpowiedział i ruszył w głąb lasu.
-Jemu co? – spytał jonin resztę drużyny. Wszyscy wzruszyli ramionami na znak, że nie wiedzą.
Pół godziny później namioty były rozstawione, ognisko grzało zebranych wokół niego, niedaleko ognia były rozstawione cztery namioty. Wszyscy zebrani jedli prowiant zabrany ze sobą.
-Idźcie spać ja będę wartować całą noc – rzekł Kakakshi. 
-Ja pierwszy popilnuje obozu – powiedział Naruto.
-Przecież powiedziałem, że będę wartować całą noc.
-A potem nie będziesz wstanie walczyć w wypadku zagrożenia. Posiedzę pół nocy i cię obudzę.

5 komentarzy:

  1. Hej,
    ten sen czyżby miał za zadanie coś pokazać? został geninem i to przyłapanie Jirayi było piękne...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej,
    wspaniale, ten sen czyżby miał za zadanie coś pokazać, no i to przyłapanie Jirayi...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  3. 29 yr old Analyst Programmer Inez Cooksey, hailing from Picton enjoys watching movies like Divine Horsemen: The Living Gods of Haiti and Sewing. Took a trip to Lagoons of New Caledonia: Reef Diversity and Associated Ecosystems and drives a Ferrari 250 GT LWB California Spider. zobacz strone www

    OdpowiedzUsuń
  4. 28 yrs old Environmental Tech Rycca Prawle, hailing from Gaspe enjoys watching movies like My Gun is Quick and 3D printing. Took a trip to Humayun's Tomb and drives a Prelude. zobacz strone www

    OdpowiedzUsuń